Oaza Rodzin 1 st. w Kacwinie – świadectwo

2011_OR1_Kacwin

W dniach od 26 czerwca do 11 lipca 2011r. odbyła się w Kacwinie, niedaleko Krościenka, OR I st. Uczestniczyło w niej 15 małżeństw z całą gromadką dzieci.

Bardzo chciałam pojechać na rekolekcje, ponieważ od dłuższego już czasu z trudem przychodziła mi modlitwa. Starałam się trwać przy Panu, nie wiedziałam jednak, co mnie tak oddala od Boga.

2011_OR1_KacwinW czasie rekolekcji zobaczyłam, że stawiam Panu granice. Słowami oddawałam Bogu każdy dzień, moje życie, wszystko, co mnie dotyczy, w praktyce jednak część spraw zastrzegłam sobie i nie poddawałam ich Panu. Poznałam tutaj złotą zasadę, że wszystko, co robię, powinno mnie zbliżać do Boga. Teraz wydaje mi się to bardzo proste. Widzę, jak w każdej rzeczy mogę należeć do Pana. Mój czas może należeć do Pana, bo pytam Go, czy nie przewartościowuję prac codziennych ponad czas spędzony z rodziną? I słucham, a Bóg mówi. Moje pieniądze mogą należeć do Pana, bo pytam się, czy dany zakup przybliży mnie i moją rodzinę do Boga. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest we mnie i wcale nie trudno do niej dotrzeć. Zanim coś powiem, zastanawiam się czy mnie i moich słuchaczy przybliży to do Pana, to czego słucham – oddaję Panu, odwracam wzrok od tego, co nie służy mojemu zbawieniu. Nawrócenie zaczyna się od zmiany myślenia. Ta Boża perspektywa wprowadza w moje życie ład. Dzięki temu mogłam przyjąć Jezusa jako mojego Pana i Zbawiciela o wiele pełniej.

Dziękuję Bogu za księdza moderatora – Krzysztofa Gbura, który zachęcał nas do bardzo częstej spowiedzi. Sama miałam możliwość skorzystać z sakramentu spowiedzi 2 razy w czasie rekolekcji i ogromnie cieszę się z tęsknoty za czystym sercem, jaką teraz mam.

Wiem o tym, że jako wspólnota małżeńska mamy udział w rozwoju społeczeństwa, np. mamy zabiegać o tak ważne (zwłaszcza ostatnio) stanowienie dobrego prawa w Polsce. Ale do zainteresowania, jakim darzyłam te sprawy poprzednio, dołożyłam jeszcze modlitwę w tej intencji. Ksiądz polecał nam adorację Najświętszego Sakramentu. Wielka jest moc modlitwy.

Dziękuję Bogu za wielką radość, jakiej doświadczyłam na modlitwie. To nie zdarza się często, aby modlitwa płynęła we mnie sama, wartko jak Dunajec, bez wysiłku. Jest to dar, prezent od Pana Boga, który pomaga mi uświadomić sobie choć troszeczkę, wobec Kogo klękam.

Wszystkim małżeństwom, uczestniczącym w rekolekcjach, dziękuję za świadectwo wiary konsekwentnej, której przykłady wyłapywałam. Patrząc na nie, zapragnęłam BYĆ CHRZEŚCIJANINEM w każdym calu. Diakonii wychowawczej bardzo dziękujemy za opiekę. Nasze dzieci wróciły z rekolekcji zadowolone, rozśpiewane i chętne do ponownego wyjazdu. W domu zaś zaskoczyły nas: starsza córka (7lat) stwierdziła, że nigdy nie będzie piła piwa, bo wstąpi do Krucjaty, odmawia z nami różaniec, wszystkie dzieci chętnie się modlą, choć wcześniej bywało różnie. Obserwują mnie i gdy coś jest nie tak, potrafią skwitować: może się mamo pomodlimy? W niedziele przed wyjściem na Mszę św. postanowiliśmy, że przeczytamy i omówimy Ewangelię. Dzieci to przyjęły jako rzecz zupełnie normalną, jakbyśmy to czynili od lat. Pozwoliło to również nam wyjść do kościoła bez pośpiechu i zdenerwowania, jakie nieraz się zdarza. Szczególne podziękowania kieruję do pani Marii Tycner, która nam gotowała.

Dziękuję naszej parze moderatorskiej: Eli i Waldkowi Majka, za stworzenie atmosfery otwartości, radości, za postawienie Pana Boga na pierwszym miejscu, za zawierzenie Mu i postawę służby.

Chwała Panu!

Ania Ołowiak