Pan Bóg mówi przez słowa i wydarzenia

Pan Bóg każdego dnia poprzez teksty liturgii słowa i liturgii godzin daje nam najlepsze słowo na daną chwilę, sytuację, wydarzenie. Tak też było w czasie Dni Skupienia, które jak co roku przeżywaliśmy w kościele pw. Świętego Jana Bosko na poznańskich Winogradach. Doświadczyliśmy żywego działania Jego słowa w naszym życiu.

W piątkowy wieczór Pan Bóg skierował do nas następujące słowo:
„Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem” (Koh 3,1);
„Błogosławiony Pan, Opoka moja (…).
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem” (Ps 144,1a.2).
Ksiądz Artur Andrzejewski bardzo mocno w homilii uwypuklił, że czas jest darem Pana Boga. Wszystko, a więc także czas, należy do Niego. My jesteśmy tylko dzierżawcami, także dzierżawcami czasu. Pan Bóg chce, abyśmy Jemu dawali czas. Każdego dnia jest czas na słowo Boże. Ono jest tarczą, którą trzeba mocno przycisnąć do siebie.
W sobotni poranek wyśpiewaliśmy w jutrzni słowa kantyku z Księgi Wyjścia:
„Pan jest moją mocą i źródłem męstwa,
Jemu zawdzięczam moje ocalenie” (Wj 15,2a).
Tuż po wyśpiewaniu tych słów mój Małżonek stracił przytomność i miał silne krwawienie z przewodu pokarmowego.
Pan Bóg ma swój czas i swoje miejsce. On jest tarczą, mocą, źródłem męstwa, ocaleniem. On się zatroszczył, by wokół nas była wtedy wspólnota Domowego Kościoła, która podjęła modlitwę, zadzwoniła po pogotowie, podała chusteczki, zatroszczyła się o torbę, zawiozła mnie do szpitala. Wielki spokój, także we mnie, bez zbędnych słów, gestów. Każdy w najlepszy, najwłaściwszy sposób służył pomocą. Dziękujemy dziś Bogu za miejsce, czas, wspólnotę – za zatroszczenie się o każdy drobiazg. I dziękujemy za słowa responsorium, które brzmiały w uszach, gdy udawaliśmy się do szpitala:
„Wołam do Ciebie, Panie, Ty jesteś moją ucieczką”.
Pan Bóg pozwolił mi jeszcze wrócić na Mszę Świętą, by usłyszeć kolejne Jego słowo:
„Więc usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała” (Koh 11,10a).
„Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca (…).
Dobroć Pana Boga niech będzie nad nami!” (Ps 90,12.17a).
W kolejnych dniach doświadczaliśmy tej Jego dobroci – przez troskę, pomoc innych, przez diagnozę lekarzy, która pozwoliła na szybki powrót Pawła do domu. I choć pęknięcie śluzówki przełyku domaga się dalszego leczenia, choć wyniki badań bardzo powoli wracają do normy, to ufamy, że Pan Bóg, nasza moc i ucieczka, o wszystko się zatroszczy. Jego jest czas. Jemu pragniemy oddać nasz czas, który i tak jest Jego własnością. Jemu pragniemy oddać każdy dzień naszej posługi. Ktoś po tym doświadczeniu powiedział, że może to jest dla nas znak, że czas na zwolnienie; ale z drugiej strony stwierdził, że skoro Pan Bóg tak szybko pozwolił Pawłowo powrócić do domu to może to jest znak, że nas potrzebuje, że pragnie, byśmy służyli. Dlatego z pełnym zawierzeniem Jego Opatrzności w dwa tygodnie po Dniu Skupienia poprowadziliśmy rekolekcje dla par rejonowych naszej filii.
 

Chwała Panu!
Kasia i Paweł